Z potrzeby serca (i ciekawości) zajrzałam sobie do treści diecezjalnej syntezy synodalnej. I o dziwo było nawet coś o nas niepełnosprawnych. Ale tak trochę przygnębiająco, że potrzeba było „okazji”, aby ktoś się nad nami pochylił. No może z mikroskopijną nutką nadziei.

▫️ „Zastanawiano się, z jakiego powodu osoby niepełnosprawne nie pojawiają się w parafiach, nie uczestniczą w liturgii i nabożeństwach… „

No właśnie, dlaczego nas nie ma? Ciekawe dla ilu wspólnot i pasterzy była to pierwsza poważna „okazja”, aby dowiedzieć się o naszych licznych barierach, nie tylko tych fizyczny, ale również lokalizacyjnych i logistycznych? Ciekawe, czy ktoś choć przez chwilę zatrzymał się nad tym jak izolacja OzN od parafialnej wspólnoty wpływa na ich duchowość, psychikę? Nad tym czego potrzebują, czego oczekują OzN?

▫️ „Zwrócono uwagę na fakt, że zachowanie osób niepełnosprawnych w kościele nierzadko odbiega od normy i może rodzić zakłopotanie lub napięcie u innych.”

Tak może „odbiegać”, ale gdy „rodzi zakłopotanie i napięcie”, to znaczy, że bardzo brakuje zrozumienia.

A niezrozumienie ogólne potrzeb OnZ przeskalowane na małą parafialną społeczność jest bardziej widoczne i bardziej bolesne.

▫️ „Dobrym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie w parafii jednej niedzielnej mszy świętej, na którą byliby zaproszeni wierni niepełnosprawni. Nie może to być jednak „msza dla chorych”, chodzi raczej o to, aby wszyscy wierni, którzy przyjdą na tę godzinę, byli poinformowani, że mogą spotkać osoby zachowujące się nietypowo: będą one np. odzywać się w nieoczekiwany sposób, mogą stać lub chodzić w czasie homilii itd.”

Nie wiem, może się czepiam, może nie rozumiem i źle do tego podchodzę, ale to zajeżdża takim trochę spychaniem nas niepełnosprawnych tylko do przestrzeni, gdzie to wspólnota będzie się dobrze czuła z nami, a nie my we wspólnocie. To w końcu jesteśmy równi, czy nie?

I na koniec. Chciałoby się mieć nadzieję na zmiany na przyszłość. Tylko Marysiowy skrajny realizm włącza w głowie myśl, że nic z tego nie będzie, że pogadali, że jak już Ci niepełnosprawni chcieli się wyżalić, to dla świętego spokoju odnotujmy coś tam. Chciałabym się mylić.

Related Posts