Marysiowe Rozkminy

Uczyć się przyznawać do słabości, bo zbyt często życie wymaga bycia silnym prawie ponad siły, sprawdza i testuje. Uczyć się pokazywać swoją niedoskonałość i wady

Czasami potrzebuję sama się oszukać. Dać sobie wmówić, że dam radę, że się uda, że wystarczy sił, że mogę. Nie po to, by poczuć się

„jak siebie samego” – trzy, słowa, a takie trudne. Bo chwilami kochać i akceptować siebie jest mi najtrudniej, żyć ze sobą w zgodzie jest mi

Nigdy do końca nie wiadomo u kogo i gdzie przyjdzie mi szukać pomocy. Starać się traktować każdego człowieka tak, jakby był pierwszym i jedynym, u

Gdy wychodząc z domu do tak bardzo nieprzyjaznego zewnętrznego świata nie musisz zastanawiać się nad tym, czy na swojej drodze nie natrafisz na progi, schody,

Mówią, że wiara czyni cuda. A czasem wiara sama w sobie jest cudem. I nadzieja. Nie wspominając już nawet o miłości. Wierzyć, mieć nadzieję i

🗨️ Nie wiem co się ze mną dzieje, ale gdzieś tam w środku od dawna czuję, że nie jest dobrze.💬 Ale z jakiegoś powodu cały

Wracać do początku. Do miejsca, stanu i okoliczności, w których wszystko się zaczęło. Do pierwszego obrazka chłopca, gdy jeszcze nic nie zapowiadało, że zostanie wielkim

Do setki w niecałe trzy lata. Do setki rozkmin, bo to o nich mowa. Chyba całkiem nieźle jak na kogoś, kto te lata temu nie

W okolicach pierwszego dnia szkoły uruchamia się w Marysi sesja wspominek ze szkolnych czasów. Słodko-gorzkich czasów, bo są tęsknoty, ale były też ogromne braki. Tęsknoty