Wszystko albo nic – brzmi znajomo?
📢 Bez okoliczności łagodzących – leniu.
📢 Przecież te 50 punktów z listy do zrobienia to nic wielkiego. Każdy głupi dałby sobie z tym radę.
📢 I nie ma, że dzień się trochę rozjechał i wyszło na 50%, albo na 75%. Nie jest zrobione, znaczy się beznadzieja.
📢 Nie ważne, że udało się zrobić coś poza planem, skoro „to do lista” dalej leży i kwiczy.
Twoja głowa też tak czasem krzyczy? Moja często i donośnie. I uczy się bardzo topornie, że zrobione 4/10 jest czasami na ten konkretny moment naprawdę wystarczające.
Poniedziałek 10:30 i poranek mocne 6/11. Nie jest źle. Bywało gorzej. Nie od razu Radom zbudowali – czy jakoś tak.