• Niech to moje życie się wreszcie ogarnie! Niech się wreszcie ułoży!

Niech pierwszy rzuci (byle nie we mnie) kamieniem ten, któremu nie zdarzyło się tak wołać. A z tym wołaniem i oczekiwaniami to jest tak, że najlepiej niech się naprawi hurtem, wszystko na raz. No i samo.

A samo to się tylko cudem naprawia, a zamiast widowiskowego układania się to mamy takie codzienne małe szanse na naprawianie krok po kroku. Szanse, które łatwo przegapić. Szansa „człowiek”, którego spotykasz razem z jego doświadczeniem, pomysłami, a czasem tylko poświęconym czasem. Szansa „zdarzyło się”, może z pozoru coś niewiele znaczącego, co koniec końców otworzyło wiele drzwi.

Nie lubimy czekać, nie lubimy krok po kroku, ale inaczej chwilami po prostu się nie da.

Related Posts