Marysiowe Rozkminy

Bo zostało wypowiedziane w najgorszym lub najlepszym możliwym momencie. Bo padło z ust kogoś, kto nigdy nie powinien go wypowiedzieć lub z ust kogoś, od

Są osoby, które w swoim wnętrzu noszą empatiometr – niezwykłe czułe urządzenie, które uaktywnia się w sytuacjach wymagających współodczuwania i troski. Gdy ich posiadacze znajdą

Ale jak to można myśleć za dużo? Ano można. Wtedy, gdy każda sytuacja życiowa jest w Twojej głowie rozpisana jak wzorowy scenariusz. Taki, z którego

Czasami, w kontrze do wszystkiego, wśród presji, oczekiwań i zachęt, by człowiek, konkretny czas, lub etap w życiu był „jakiś” – warto pozwolić sobie na

Gdy poświęcam Ci mój czas i daję uwagę, to brzmi to poważnie, tak jakbym miał coś cennego stracić. Ale nic z tych rzeczy. Ja uświęcam

Syty, któremu wystarcza, nie zrozumie tego, że można martwić się o każdy kolejny dzień. I może być to walka o przetrwanie, a nie chęć wygodnictwa.

„Czego się boisz, głupia?” pytał w jednej z piosenek Pan Jan Kaczmarek. Też tak siebie czasem pytam, ale coraz częściej bez tego oskarżajągo „głupia” na

„przestraszyłem się, bo jestem nagi” – rozkminiam sobie w ostatnim czasie kilka momentów tej historii. I nie byłabym sobą nie próbując przełożyć ich po marysiowemu.

Samodzielność. Granica, po przekroczeniu której OzN czuje się wreszcie osobnym i decyzyjnym człowiekiem. Praca, pójście na swoje, odcięcie się od wpływów i nacisków rodziny. Dla

Znasz ten uczuć, gdy po dobrych wiadomościach, sukcesie, awansie, pojawiającej się szansie na zrobienie czegoś dobrego, czy wymarzonego pojawia się ten dziwny niepokój? I po